Gospodarstwo, w którym teraz rośnie mój sad, zostało założone ponad 75 lat temu przez moich dziadków Annę i Stanisława Droździelów we wsi Wola Różaniecka niedaleko Zamościa.

 

Było to niewielkie 6 hektarowe gospodarstwo a mój dziadek, oprócz uprawy ziemi, zajmował się kowalstwem. Na części gospodarstwa rósł też niewielki sad. Po śmierci Stanisława i Anny ziemia została oddana w dzierżawę sąsiadom. W 2017 roku przejąłem część gospodarstwa (1,5 ha) i zasadziłem jabłonie i grusze. Od początku nastawiałem się na produkcję cydru i perry, i jako pierwszy w Polsce, zasadziłem specjalne odmiany drzew przeznaczone do produkcji tych trunków.

W moim sadzie nie używam środków chwastobójczych ani nawozów zwiększających plonowanie. Do tłoczenia soku na cydr i perry wykorzystuję tylko owoce w pełnej dojrzałości.